czwartek, 20 września 2012

Aaaaaaaaaaaaa musicie to przeczytać, musicie to zobaczyć:))

 Zakorkowane ulice, przeciążone sieci telefoniczne, spowolnione łącza internetowe. Magnoliowy szał w Polsce trwa. Tysiące kobiet rusza do sklepów w niesamowitym wyścigu,  rywalizując ze sobą w zdobywaniu stempli, wyrywając towar z rąk, krzycząc i piszcząc. Pytamy jedną z magnoliomaniaczek o motyw działania:
"To fantastyczne! Cały ceremoniał odbijania stempla, kolorowania go, nadawania mu duszy i ciała - to uwalnia umysł, wyzwala emocje, uspokaja. Dzięki Tildzie pozbyłam się zrzędzącego męża i zaoszczędziłam na terapii małżeńskiej" - opowiada trzymając w ręku zdobyczny stempel ze świątecznej kolekcji. 
Tilda i Edwin - bo tak mają na imię bohaterowie stempli Magnolii - znikają z półek w zastraszającym tempie, o czym z kolei opowiada nam właścicielka największego butiku z produktami Magnolli w Polsce "Scrap Butik", Gosia S. "Magnolia przeżywa swój złoty okres: Polska zakochała się w tych uroczych buźkach! Całość to nie tylko stemple: w ofercie znajdują się także wykrojniki, papiery, kwiaty i wiele innych dodatków. Jednak to właśnie postać Tildy i Edwina jest najbardziej pożądana. Z tego właśnie powodu uruchamiamy Przedsprzedaż stempli aby każdy miał swój wymarzony stempel w zasięgu ręki".
Idziemy dalej w ten tildowy szał: oglądamy blogi magnoliujacych polek, gdzie codziennie pojawia się kultowa już postać Tildy. Czarne odbitki wypełniane są kolorami promarkerów, copiców, kredek wodnych lub farb. Efekty zależne są nie tylko od narzędzi, ale także od technik kolorowania: powstają więc tutoriale i kursy krok po kroku dla początkujących i zaawansowanych. Radość "malowanek" odkryła z nami dziennikarka "Gazety Scrapującej", Ladybug, kolorując jedno z wcieleń Edwina - Edwin with Airplane.
"Odbicie stempla jest banalnie łatwe - smarujesz, odwracasz, odbijasz. A kolorowanie to sama przyjemność - okazuje się że nie potrzeba nawet wielu kolorów aby uzsykać ciekawe efekty! Z pomocą promarkerów w kolorze Pastel Pink i Dusky Pink namalowałam buźkę, a na włosy nałożyłam warstwowo Caramel i Siena. Obawiałam się, czy wystarczy mi kolorów na spodnie i samolot - ale wystarczyły dwa kolory niebieskie - China i Powder Blue, oraz Crimson na samolot - całą resztę pozostawiłam białą. Efekt? Niesamowity! Jeden stempel, 7 kolorów (choć można pominąć buziakowy Dusky i włosy pomalować Caramelem) a niebanalny Edwin gotowy!
Podsumuwując - z Magnolią jest jak z Facebookiem:  nie masz konta? Nie ma Cię! Ten ktoś dziś nie koloruje - zwyczajnie nie istnieje! ;)

dla Gazety Scrapującej, z Radomska, Dorota Czerwińska.





8 komentarzy:

  1. Uśmiałam się! :) Cała prawda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł z słuchawką telefonu :D
    Super!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dorota jesteś boska!!!! nie tylko pisaniu ale i kolorowaniu :))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś niesamowita w tych Twoich opowieściach (to o mnie?)- stempelek pokolorowany rewelacyjnie!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesteś niesamowita w tych Twoich opowieściach (to o mnie?)- stempelek pokolorowany rewelacyjnie!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurcze rewelacyjny tekst :) kolorowanie pierwsza klasa.

    OdpowiedzUsuń
  7. No tekst jest świetny, a ja nie istnieję :) Piękna kartka, kolorystycznie baaardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń