niedziela, 15 lipca 2012

Inspiruje Lady Bug

Ladybug vs Magnolia starcie pierwsze
Kiedy zgłaszałam swoją kandydaturę do DT Scrap Butiku zapytałam Gosi, 
czy trzeba umieć magnoliować, bo ja taka magnoliowa za bardzo nie 
jestem... (Dla niewtajemniczonych w moje słowotwórstwo: magnoliować 
czyli kolorować Magnoliowe stempelki - czy też ogólnie - kolorować 
stemple. Dla mnie przecięcie równo kartki na pół to hard core, więc 
wypełnianie kolorem obrazków - totalnie nieosiągalne!) Gosia uspokoiła 
mnie mówiąc, że nie trzeba. Ufff... - kamień z serca. Wszystko mogę ale 
media i kolorowanie mnie przerażały. Bałam się też kosztów: stemple, 
tusze, specjalny papier, mazaki w wielu kolorach...

Do czasu.
Do czasu, gdy zobaczyłam ją.
Słodką, rumianą, zabawną ...
Wołała mnie ze sklepowej półki...
Okazała się być niezbędna...
musiałam ją mieć...
BurgerTildę.

No spoko spoko, tylko jak ja odbiję tylko to nie bardzo będzie 
efektownie. Jak nic trzeba będzie odbitkę pomalować. Odbić w ogóle czymś 
najpierw. Na papierze - też jakimś.
Szybki wywiad z Gosią - co, jak, czym, gdzie, ile?
Postanowione.
Będę magnoliować.

Dzieciak do wózka, pędem do sklepu dla plastyków, azymut: regał z 
promarkerami. 12 zł sztuka. Boli. Który kolor? Ile? Jak tam ich 17 395 720!!
Wybrałam pierwszy kolor - na włosy (caramel). Moja Magnolia będzie 
bruneta! Sukienka - przezroczyste modne, ale kolor się zda:P Stawiam na 
róż. Róż do wszystkiego pasuje!
Burger Tilda ma czapę i buty - lekki błękit będzie git. Do tych kolorów 
zda się lekko opalona skóra - wzięłam jeszcze kolor satin i bright green 
- na sałatę!
Biegiem do domu. Dziecko moje drogie... Śpij! Bo matka musi sobie 
pokolorować. Masz tu ciastko, bądź grzeczny! Kochany Ignacy - zasypia...
Buch do biurka, póki słońce. Stawiam pierwsze kreski - łał, promarkery 
się ślicznie rozlewają i blendują ze sobą! Nie to co maślaki w 
przedszkolu, to juz inny level malowanek!
wiem już więc jakie mam kolory. Czas odbić stempel. Jest fajny, na 
piance, nie trzeba montować na niczym. Tylko tusz: mam jedynie 
pigmentowy - czarny dovecraft. Trudno, może się nada. A na czym odbić? 
Wyboru nie mam: na zwykłym białym papierze 250g.
Uwaga!.... Odbijam...
nie no, bez głowy?!
ciapię tuszem jeszcze raz...
kurczę, nie widać jej falbanki, za dużo tuszu. Myję stempel. Nie poddaję 
się i tuszuję raz jeszcze... Chwila skupienia, przykładam, naciskam, 
podnoszę...
No w końcu, Maleńka! :D
Dawaj na solarkę, boś blada jakbyś bułki piekła a nie smażyła burgery! 
:D leciutko, kreska przy kresce malujemy. Poliki pomalowałam 3 razy aby 
uzyskać rumieńce. Krok drugi:
Fryzjer: jedna warstwa. Mam jeden odcień brązowy, więc efekt pasemek 
muszę osiągnąć malując niektóre kosmyki po kilka razy. No, Jaga Hupało 
nie jestem - ale włosy są ;) Czas się ubrać: sukienka różowa będzie 
idealna! Przyczaiłam na Magnoliach Gosi, że tu gdzie kropki - trzeba 
pocieniować - marzę więc tam po kilka razy. Jest okej. Teraz fartuch - 
będzie w ślicznym odcieniu pudrowego błękitu! Podobnie czapa i buciki - 
Jacyków by Cię tak nie wystylizował jak ja! Już jest pięknie - uradowana 
od ucha do ucha - UMIEM KOLOROWAĆ - po swojemu ale umiem ;) jeszcze 
kanapka i łopatka... Kurcze - jak pomalować łopatkę jak nie mam szarego 
pisaka. Ołówek. Ołówek jest szary! Ale jak go "rozlać"? Wycieram go 
gumką. O! pocieniowało się - samo :D
tadaaaaam!

podsumowanie

koszty:
1. stempel - około 35, -zł
2. tusz - na początek wystarczy zwykły pigmentowy - 6 zł
3. papier - jakikolwiek byle grubszy niż ksero ;) - 0,30 zł
4. promarkery albo copici - od 12 zł/szt -potrzebujemy min. 4 szt = 48 zł
5. radość z efektu malowania - bezcenna.

nauczki:
1. Zwykły tusz pigmentowy jest ok, ale trzeba uważać by nie rozmoczyć za 
bardzo odbitki mazakiem - grozi plamą.
2. Wybierając kolory lepiej zdecydować się na te jaśniejsze odcienie - 
można je później pogłębić malująć po kilka razy. Koniecznie trzeba mieć 
kolor na włosy, skórę i minimum dwa inne na ciuszki i dodatki.
3. Wybierając pierwszy motyw stempla wybierz ten, który znajdzie 
zastosowanie w wielu pracach - ja uwielbiam przepiśniki więc BurgerTilda 
jest idealna!











 

efekty: komplet dla przyjaciółki widoczny na zdjęciach
miłego magnoliowania! Zapraszam Was do śledzenia moich zmagań z Tildą - 
w następnej walce - krok po kroku jak doszło do mojego zbliżenia z 
Magnolią ;)

19 komentarzy:

  1. Tekst czadowy, fajnie się czyta:) i ogląda!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś niesamowita :) Uśmiałam się nieźle - a "magnoliowanie" wychodzi CI rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No i prosze da się? Da się! I to przy użyciu kilku kolorów, teraz zaczniesz zbierać kolejne ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś wielka ;-)))) Tekst bomba a efekt który uzyskałaś niesamowity ! :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Koooooooobieto! Muszę kupić stempel Magnolii, muszę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dorotka jesteś wielka!!!! Potrafisz zachęcić :D:D
    Ja też chcę tak kolorować. Mam kredki akwarelowe,ale.... zanim się naucze nimi to miną wieki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :*
      promarkerami idzie szybciutko - bo nie trzeba ciapać wodą ani zbytnio kombinować ;)

      Usuń
  7. Fantastyczne sprawozdanie! Efekt rewelacyjny! Czekam na kolejne:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham Cię normalnie <3 !!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny tekst i efekt całkiem fajny ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojjj promarkery dają ostro po kieszeni! Ja jakoś uczepiłam się akwarelek i szkoda mi kasy na pro (mam trzy w tym jeden na skórę i tego się trzymam :P )

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj znam to znam...
    ja wcześniej Tildy niezbyt lubiłam, ale zobaczyłam ostatnio kilka "wzorów" które mnie zahipnotyzowały.

    najgorsze, ze kolorowanie uzależnia. Koloruje więcej, niz jstem w stanie na pracach umiescic.
    A markery, w moim przypadku copic, mają jeden poważny defekt: jak sie ma te 4 kolory przydał by się piąty... jak ma się 24 to marzy się o takim ślicznym 25tym odcieniu. Ciekawa jestem czy jak dojdę do 100 będę wypatrywała stopierwszego:D

    Aha! i ostatnio przy kolorowaniu wypróbowałam inny manewr. Odbicie stempla na papierze w drobny deseń i naklejenie elementów ubranka na kolorowany stempel. Wystarczy leciutko podkolorować i ciekawy efekt powstaje:D polecam:D

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratuluję :) .. Ubawiłam się czytając Twoją historię :) Choć moje początki były podobne :) Dziś ... w Magnoliowym pudełku uśmiecha się do mnie równo 43 stemple .. obok pudełko z Copica'mi i Promarkerami - razem jakieś 85 kolorów ... i UWAGA!!! wciąż mało :(
    A lepiej na koszta przeliczać nie będę :D Bo po co, skoro radość wielka :)
    Trzymam kciuki, powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie probuje przeliczać na złotówki. Przeliczam za to na inną walutę: na radochy

      1 radocha=10usmiechow

      Usuń
  13. Extra relacja, zachęca do spróbowania magnoliowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. O, kolejna piękna praca :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń